piątek, 26 listopada 2010

Kontakt z własną duszą

Autorem artykułu jest Nikodem Marszałek



Na początku swojej drogi duchowej podziwiałem teozofów, którzy opisywali własne kontakty z duchami (zmarłymi) i duszami (ego). W tych dwóch przypadkach byłem zaskoczony – nie tyle co zagadnieniem życia po śmierci co umiejętnością nawiązania relacji człowiek – coś nie fizycznego.

Na początku swojej drogi duchowej podziwiałem teozofów, którzy opisywali własne kontakty z duchami (zmarłymi) i duszami (ego). W tych dwóch przypadkach byłem zaskoczony – nie tyle co zagadnieniem życia po śmierci co umiejętnością nawiązania relacji człowiek – coś nie fizycznego. Rok później spotkałem na swojej drodze osobę, która kontaktowała się z własną duszą, a kilka miesięcy później osobę, która od dziecka była świadoma duszy i świata dusz. Moje pozytywne nastawienie zmusiło mnie do odkrycia sekretu: „Jak kontaktujesz się ze swoją duszą?”, „Od czego zależy dobry kontakt z duszą?”. Nie usłyszałem odpowiedzi i rozpocząłem poszukiwanie opracowanych wcześniej technik i metod. Okazało się, że zagadnienia ezoteryczne nie przedstawiają nawet nie opisują świata przyczynowego (duszy) – co najwyżej poziom astralny. Jeszcze raz wyruszyłem w podróż „odnalezienia idealnej szkoły duchowej otwierającej na duszę” jednak tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że nie ma czegoś takiego – i jeśli kiedykolwiek powstanie „szkoła” to nie będzie działać. Dlaczego? W trakcie pogłębiającej się nostalgii nawet depresji przez własne nastawienie w stylu: „Inni mają kontakt z duszą nawet widzą duszę i świadomie pracują – a ja nie!” zrozumiałem, że relacja osobowość-dusza nie jest zależna od umiejętności mediumicznych, super otwartych czakramów, dziur w aurze, brania psychodelików. Kontakt z duszą, nawiązanie relacji świat fizyczny – świat subtelny zaczyna się od wychwycenia narzuconych kulek myślowych tworzących nieustanny „maraton myślowy”. Innymi słowy nawiązanie świadomej relacji z duszą zaczyna się od wyciszenia wewnętrznego. Po nauce spokoju, ciszy, opanowania okazało się, że dusza wiele razy w ciągu dnia coś do mnie mówiła, inspirowała nawet dosłownie "krzyczała". Ja jednak byłem zajęty własnymi myślami, sprawami, emocjami. Dla każdego adepta rozpoczynającego przygodę z duszą zabawa polega na wyciszeniu wewnętrznym - jak już wiemy - i otworzeniu się na cichy głos, myśli, obrazy. Wyzwaniem będzie odróżnienie wpływu podświadomości, obcych podrzuconych myśli, własnych myśli od głosu duszy.

Od czego zacząć
Tak jak napisałem wszelkie próby nauczenia kontaktu z duszą stworzą jedynie niepotrzebne linki pod wpływ obcych istot lubiących „channelingować”. Zwalniamy takie istoty z tego co chcą i skupiamy się na tym czego my chcemy. Dusza i osobowość połączona jest kanałem miłości (szuszuma) i przez ten kanał płynie nieustana wymiana informacji (inspiracji). Czasem dusza tworzy program, myśl w swoim ciele myślowym i kieruje jego trzon w ciało mentalne (umysłowe) człowieka. Inne przypadki – często u osób channelingujących – to wbite bezpośrednio pod czakram gardłowy rurki przekazujące informacje (ale też pobierające energie). Ten ostatni przypadek jest oczywiście wpływem zewnętrznym niebezpiecznym i uzależniającym od istot trzecich.

Co można uczynić bezpiecznie?
1. Pierwsza sprawa polega na tzw. „scaleniu” energetycznym człowieka (osobowości) i duszy. Cztery ciała osobowości (patrz artykuł pt.„Gęstości subtelne”) i cztery ciała duszy scalają się energetycznie, myślowo, ideowo. W tym momencie to co odczuwa dusza jest odczuwane przez człowieka i odwrotnie. Wcześniej to co odczuwał człowiek było odczuwane przez duszę – był to obieg energetyczny jednostronny i zamknięty teraz wymiana informacji i energii płynie dwustronnie.

2. Po drugie osobowość (patrz artykuł pt. „Metody pracy nad sobą”) musi zrezygnować z tonu rozkazującego względem duszy. Dla człowieka, który nawiązuje pierwszy raz kontakt z duszą świadomość odrębności, istnienia wyższego ja, drugiej istoty świadomej – w wielu przypadkach kierującej życiem człowiek – może przytłoczyć, rozwścieczyć ego, „racjonalne ja”. Zapamiętajmy: Ty i dusza to jedno. Ja i dusza to jedno – jak pisali teozofowie „świadomość rozdzielenia, istnienia dwóch ja jest tylko iluzją, niezrozumieniem”.

3. Po trzecie młodsze dusze mocno angażują się w życie fizyczne swoich inwestycji. Starsze dusze raczej zerkają na swoje osobowości zostawiając im wiele rzeczy do własnego rozeznania. Tu odpowiadamy na pytanie: „Po co ma być aktywny kontakt z duszą?”, „Co zamierzam z tym uczynić?”. Przy scaleniu i otwarciu się osobowości na duszę, a duszy na osobowość wiele rzeczy diametralnie się zmienia w życiu codziennym, rodzinnym, społecznym. Mogą to być rzeczy przyjemne, ale raczej będą one na początku nieprzyjemne, bo na poziomie obciążonej duszy wiele rzeczy jest robionych siłowo, mechanicznie, schematycznie. Dla przykładu:  dusza dostała atak, ktoś coś podpiął do czakramu, zarzucił siatkę na któreś z ciał subtelnych, a człowiek momentalnie odczuwa to na własnym ciele jako ukłucie, ból, skurcz. Człowiek otwarty na swoją duszę może wyciągnąć dane urządzenie, przyrząd, siatkę z ciała subtelnego unikając tym samym powstania choroby, przedłużającego się bólu czy zmęczenia. Takie zachowanie nie byłoby możliwe gdyby nie nastąpiło otwarcie osobowości na energie wyższe.

Raz, dwa, trzy kontakt
Oprócz różnych „wygibasów ze świata dusz” do których człowiek może się przyzwyczaić  osobowość przy relacji z duszą potrafi pięknie przepracować temat, poszerzyć własne zrozumienie niedostępne innymi metodami (patrz artykuł pt. „Medytacja z duszą”). Dodam od siebie, że wiele z kosmicznych wcieleń nigdy nie byłoby dla mnie dostępne, a potem zrozumiane gdyby nie aktywna relacja ja – dusza. Przyglądnijmy się relacji jednej z osób aktywnie rozmawiającej (pracującej) z własną duszą.

Osobowość (O): Motocykl do symbol władzy?
Dusza (D): Tak
O: Puścimy to?
D: Nie
O: Dlaczego? On jest nierealny już, teraz mamy w rzeczywistości o wiele lepszy
D: Ten nie ma władzy
O: Co Ci z władzy?
D: Będą mnie musieli słuchać
O: To manipulacja
D: Co z tego? Będą mnie musieli słuchać
O: Ja bym to odpuściła, po co Ci to? A władza, jaka władza, spójrz na to tu i teraz, co widzisz? Mam władzę?
D: Chyba nie
O: Chyba?
D: No nie masz takiej jak miałaś, ale możemy to zmienić
O: Po co?
D: Żeby móc rządzić?
O: Po co?
D: Hm, nie wiem myślałam, że tego chcesz i że to jest fajne
O: A robię coś, żeby tak było?
D: Nie
O: Więc, co odpuszczamy i do źródła?
D: Jeszcze nie, chce się tym nacieszyć
O: Ale jak się nacieszysz to odpuścisz?
D: No chyba tak, nie wiem
O: Zobacz bez władzy też jest fajne, wszystko mamy
D: Nie, nie mamy podziwu innych i bycia kimś ważnym
O: A po co nam to?
D: Bo inni by tak chcieli, więc my też
O: No chyba Ty, bo Ja nie chcę być na świeczniku
D: Dlaczego? Wiesz jak fajnie, wszyscy wokół Ciebie skaczą
O: Sama wokół siebie poskaczę. Po co marnować na to energię, skoro można już zużytkować na coś lepszego?
D: Ha, mówisz? To ja przemyślę
O: ok., poczekam tyle czasu czekałam to Ci dam parę dni. Dobrze kończymy bo trzeba porobić  te papiery, ok.?
D: To Ja będę rozważać za i przeciw tego motocykla i innych atrakcji
O: Jesteś kochana
D: Ty też

W sesji z duszą warto przyjrzeć się tej części rozmowy:
O: Więc, co odpuszczamy i do źródła?
D: Jeszcze nie, chce się tym nacieszyć
O: Ale jak się nacieszysz to odpuścisz?
Tak poprowadzona rozmowa z duszą nie doprowadzi do uwolnienia. Dusze czasem chcą nacieszyć się daną rzeczą, ale tu osobowość swoim myśleniem może pozytywnie wpłynąć na zachowanie duszy. Oddanie motoru oznacza brak przywiązania własnych energii do symbolu władzy. Aktywny "symbol", "kod" będzie przyciągał osobowość do podobnych przeżyć lub aspiracji.

O: A po co nam to?
D: Bo inni by tak chcieli, więc my też
O: No chyba Ty, bo Ja nie chcę być na świeczniku
D: Dlaczego? Wiesz jak fajnie, wszyscy wokół Ciebie skaczą
Następna sesja mogłaby zostać skierowana na wyjaśnienie słów: „Jacy inni” i w jakich okolicznościach ktoś zaproponował rządzenie – i co oczywiście chciał w zamian. Postawa: „Wszyscy koło mnie skaczą” mówi nam o duszy z typowymi obciążeniami „rządzenia”, „władania”. Pełna wolność czyli przepracowanie tematu pt. „II Wojna Światowa” jest wtedy gdy dusza zrezygnuje z atrybutów władzy i uwolni wszystkie śluby wierności jakie złożyła (a może być tego sporo, bo jedna odkryta karta historii udostępnia następną i tak aż do początku związania się z daną grupą). 

Współpraca z duszą
Przykłady i informację jakie podałem kieruje osobiście na aspekt „sesji z duszą” czyli do przepracowania  tematów i zagadnień osobistych. Znam ludzi, którzy kontakt z duszą wykorzystują do celów biznesowych – załatwiając swoje sprawy sprzedaży z duszami kontrahentów. Jednak nie zawsze jest tak, że dusza ma całkowitą kontrolę nad zachowaniem i decyzjami człowieka. Jak zostało pokazane w trakcie dialogu – osobowość coś przepracowała, zrozumiała, a dusza jeszcze się waha. Mamy tu do czynienia z dużo większym obciążeniem i zależnościami jakie płyną z poziomu samego „świata dusz” – i to człowiek musi zaakceptować. Świat duchowy ma swoje prawa i zależności – tak samo jak materia fizyczna. Człowiek gdy zapomni o tej prawdzie narobi sobie więcej szkody niż pożytku ustawiając swoją duszę do własnych potrzeb, aspiracji, wymagań i zasad rządzących w jego świecie. Trzeba również w tym wszystkim mieć wewnętrzną rozwagę i stale rozróżniać co pochodzi ode mnie czyli jest wsparciem mojej prawdziwej Wyższej Jaźni, a co jest naleciałością z przeszłości duszy lub aktywnym programem podświadomości.

Zakończenie
Trening kontaktu z duszą można rozpocząć od zwykłej kartki papieru i ołówka. Usiądź wygodnie, wycisz własny umysł i powiedz sobie: „Duszo jesteś tam, bo chcę z tobą porozmawiać?”. Poczułeś coś? Obudził się wewnętrzny głos? Napisz co myślisz i odczuwasz - natychmiast. Jeśli nic nie wychodzi to znaczy, że za bardzo się starasz. Druga próba może wyglądać tak. Opisz swój problem, największe wyzwanie przed którym stoisz i zadaj pytanie:
1.„Dlaczego mam z tym problem?”.
2.„Dlaczego nie rozumiem ….?”.
3.„Dlaczego ciągle boli mnie ….?”.
Pierwsza myśl po zadaniu pytania przerodzi się w cichy głos – zapisz go, nie oceniaj, bo po pytaniu przychodzi odpowiedź twojej własnej duszy. Cokolwiek robimy i jakkolwiek pracujemy nad sobą zawsze rozmawiamy z duszą w myślach. Ludzie mylą te rozmowy z głosem podświadomości, a naturalny kontakt z duszą mamy od urodzenia. Dusza ma ogromny wpływ na nasze życie i czasem niespodziewany ból, nudności, brak entuzjazmu spowodowany nie jest otoczeniem fizycznym, naszymi postawami a nastawieniem i energiami duszy. Teraz właśnie przychodzi czas wyjścia duszy zza kurtyny.



12-04-2009r

---

http://NikodemMarszalek.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz